Reportaż ze ślubu Magdy-zawsze-uśmiechniętej i Damiana-zawsze-wyluzowanego.
Tarczyn okazał się być bardzo gościnną miejscowością, kościół w Przypkach ponownie okazał się być najciaśniejszą świątynią, w jakiej fotografowałem. Do tego szaleńczy nocny powrót do Torunia "na skrzydłach" po dwóch Redbullach... to był bardzo energetyczny dzień :-)