Czy wspominałem już kiedyś o tym, że lubię duże odbitki?
Kaśka i Marcin zaspokoili absolutnie moją manię wielkości :-) Na hotelu, w którym odbywało się ich wesele, powiesili sobie spore (na oko - ok. 2 metrów wysokości) wydruki zdjęć, które zmajdrowaliśmy podczas krótkiej sesji dla zakochanych.
Polecam taki patent! Goście weselni robili sobie z nimi zdjęcia... bez udziału Pary Młodej - nie trzeba się męczyć, a efekt jest ;-)